1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o Rosji Putina: reżim, który stał się dyktaturą

Bartosz Dudek opracowanie
8 maja 2024

Niemiecka prasa komentuje w środę (8.05.24) m. in. inaugurację piątej kadencji Władimira Putina na Kremlu.

https://p.dw.com/p/4fbdQ
Putin wchodzi do sali na Kremlu, żołnierze otwierają mu złote drzwi
Władimir Putin rządzić będzie Rosją już piątą kadencję, dłużej niż wszyscy władcy ZSRR z wyjątkiem StalinaZdjęcie: ALEXEY DRUZHININ/RIA-NOVOSTI/AFP via Getty Images

"Oprócz pustego narodowego patosu, przemówienie Władimira Putina na oficjalnej inauguracji jego piątej kadencji prezydenckiej nie miało żadnej treści" – komentuje dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung". "Inaczej było sześć lat temu: wtedy obiecał Rosjanom »pokojową i dostatnią przyszłość« z »nową jakością życia, dobrobytem, bezpieczeństwem i służbą zdrowia dla wszystkich« oraz »nowoczesną politykę« społeczną”. Zapowiedział wówczas więcej swobód dla przedsiębiorców i naukowców, a nawet mówił o prawach człowieka. (...)

Ta zmiana retoryki opisuje transformację jego rządów: autorytarny reżim, który obiecał swoim poddanym lepsze życie, stał się dyktaturą, która już nawet nie udaje, że służy dobru swoich obywateli. Putin nie ma już przyszłości do zaoferowania Rosjanom. Ale dzięki swoim przesłaniom z mrocznej przeszłości wciąż znajduje duże poparcie w rosyjskim społeczeństwie, podczas gdy jego żołnierze pustoszą Ukrainę".

Komentator dziennika "Die Welt" konstatuje, że Władimir Putin rządzi już dłużej niż wszyscy przywódcy ZSRR z wyjątkiem Stalina (do pobicia tego rekordu został mu tylko rok) i zaznacza: "Każdy, kto oglądał inaugurację ze wspaniałymi salami Kremla, starym radzieckim hymnem i wrogimi przemówieniami, może dojść tylko do jednego wniosku: Z tym Władimirem Putinem nie da się porozumieć. Ale to ma też swoją zaletę. Daje jasność i kompas niemieckiej polityce zagranicznej. Wcześniej Republika Federalna całkowicie go zatraciła. Nigdzie nie było to lepiej widoczne niż podczas poprzedniej inauguracji kadencji Władimira Putina w 2018 roku, kiedy były kanclerz Niemiec Gerhard Schröder stanął w pierwszym rzędzie gratulantów, tuż obok lojalnego wobec Putina patriarchy Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. I to w czasie, gdy Putin okupował już wschodnią Ukrainę i anektował Krym cztery lata wcześniej. (...)

Dobrą wiadomością z inauguracji w 2024 roku jest to, że Niemcy nie wysłały swojego przedstawiciela. Gerhard Schröder również nie był obecny. Większość – choć nie wszyscy – polityków SPD, w tym kanclerz Olaf Scholz, uznała charakter zbrodniczego reżimu Władimira Putina.

Wśród niemieckiej ludności i polityków wciąż istnieje tęsknota za pokojem i porozumieniem z Rosją. Ale teraz jest to zakorzenione raczej w strachu niż w ślepej naiwności. To wyraźna poprawa w porównaniu z haniebną inauguracją 2018 roku".

Putin po raz piąty prezydentem Rosji

Dziennik "Süddeutsche Zeitung" zwraca uwagę na dwa sygnały, które Berlin wysłał w tych dniach pod adresem Moskwy: nieobecność ambasadora Niemiec na uroczystości inauguracji piątej kadencji Putina oraz na wizytę kanclerza Scholza na Litwie. "Olaf Scholz, stojąc przed żołnierzami w mundurze polowym, potwierdził zobowiązanie, że każdy centymetr kwadratowy terytorium NATO będzie broniony przed rosyjską agresją, jeśli dojdzie do najgorszego. (...) Przede wszystkim to Ukraina zadecyduje o tym, jak niebezpieczna stanie się sytuacja na kontynencie. Prezydent Francji Emmanuel Macron ma rację, mówiąc, że po zwycięstwie Rosji w Europie nie będzie bezpieczeństwa. Tak jak słuszne jest zasygnalizowanie reżimowi moskiewskiemu, że jest się gotowym do obrony, tak samo ważne jest ponowne drastyczne zwiększenie wysiłków na rzecz pomocy Ukrainie. Jeśli naprawdę chcemy powstrzymać Putina, musimy to zrobić na Ukrainie".

O inauguracji kolejnej kadencji Putina pisze też prasa regionalna np. dziennik "Mitteldeutsche Zeitung":  "Rosyjski prezydent, wyszkolony oficer KGB, przez całe życie był krętaczem.

Putin pozwolił na rozprzestrzenianie się kultury nieprawdy, która od dawna zagraża i jemu. Ilu z tych, którzy oddają mu hołd, są tak naprawdę jego wrogami? Putin rządzi krajem kłamstwa. Trudno powiedzieć, jak stabilny jest jego system. W przypadku Związku Radzieckiego nawet zachodni eksperci przez długi czas nie dostrzegali oznak rozkładu systemu, zanim wszystko się zawaliło. W Niemczech świętowano z wielką pompą 40. rocznicę powstania NRD. Miesiąc później runął mur". 

Podobnie widzi to komentator "Leipziger Volkszeitung": "Wszystkie kłamstwa, które mają obecnie podkreślać siłę Putina, są w rzeczywistości oznakami jego słabości. Wyszkolony oficer KGB wierzył w powiedzenie George'a Orwella, że kłamstwo, jeśli jest rozpowszechniane z całą mocą, w końcu przejdzie do historii i stanie się prawdą. To właśnie takie myślenie może prędzej czy później złamać polityczny kark szefowi rosyjskiego państwa".

 

Dudek Bartosz Kommentarbild App
Bartosz Dudek Redaktor naczelny Sekcji Polskiej DW