1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Zbrojenia: czy Niemcy tracą zainteresowanie Francją?

Andreas Noll
22 września 2023

Na lądzie, nad wodą i w powietrzu: Niemcy i Francja chciały wspólnie rozwijać przyszłe kluczowe systemy uzbrojenia. Towarzyszą temu jednak silne opory.

https://p.dw.com/p/4WgvN
Frankreich Evreux | Luftwaffenstützpunkt | Lecornu & Pistorius | Verteidigungsminister
Zdjęcie: Lou Benoist/AFP

Bardziej symbolicznie być nie mogło. Aby przełamać kryzys w niemiecko-francuskiej współpracy zbrojeniowej, minister obrony Francji Sébastien Lecornu zaprosił swojego niemieckiego kolegę Borisa Pistoriusa do Evreux. Współpraca między obu krajami funkcjonuje tam – ponad 90 kilometrów na północny zachód od Paryża – tak, jak od dziesiątków lat deklarują politycy w odświętnych przemówieniach.

Działa od 2022 roku: niemiecko-francuska eskadra transportu lotniczego w Evreux
Działa od 2022 roku: niemiecko-francuska eskadra transportu lotniczego w EvreuxZdjęcie: Lou Benoist/AFP/Getty Images

W Normandii operuje francusko-niemiecka eskadra transportu lotniczego. To kamień milowy ścisłej współpracy wojskowej, uzgodnionej w Traktacie Elizejskim z 1963 roku. O ile w Brygadzie Niemiecko-Francuskiej prawie wszystkie jednostki są jednolite narodowo, to w Evreux samolotami transportowymi latają załogi niemiecko-francuskie, a personel naziemny także pochodzi z obu krajów.

Niepowodzenie wielu projektów niemiecko-francuskich

Ciemne chmury zawisły natomiast nad kooperacją zbrojeniową. Rywalizacja przemysłowa i odmienne interesy polityczne stanowią wielkie obciążenie dla niemiecko-francuskiego programu MGCS – prestiżowego projektu prezydenta Emmanuela Macrona. Tuż po wygraniu wyborów uzgodnił on z kanclerz Angelą Merkel listę wspólnych projektów zbrojeniowych na kwotę ponad 100 miliardów euro.

Figurowały na niej bojowy system powietrzny FCAS, morski samolot patrolowy, uzbrojony dron – i właśnie nowy czołg bojowy. Main Ground Combat System (MGCS) miał od 2035 roku zastąpić francuskiego Leclerca i niemieckiego Leoparda 2.

Model francusko-niemieckiego myśliwca (FCAS)
Model francusko-niemieckiego myśliwca (FCAS)Zdjęcie: Benoit Tessier/dpa/Pool/Reuters/AP/picture alliance

Paryż czy Berlin? Spór o kierownictwo

Kosztami zaprojektowania czołgu Paryż i Berlin chcą się podzielić, a kierownictwo należy do Niemiec. Francja z kolei steruje programem budowy samolotu bojowego FCAS. MGCS miał być opracowywany początkowo przez holding KNDS, utworzony przez niemieckie przedsiębiorstwo KMW i francuskiego Nextera – państwowego producenta czołgów. Od kiedy do projektu dołączył w 2019 roku niemiecki Rheinmetall, Francuzi skarżą się, że równowaga przechyliła się na korzyść Niemiec. Teraz projekt mógłby być otwarty dla innych państw. Według ministra Lecornu Włochy i Holandia są zainteresowane statusem obserwatora.

Jacob Ross z Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej (DGAP) uważa ten manewr za „ucieczkę do przodu”. W ten schemat wpisuje się też zmiana harmonogramu – czołg ma być teraz gotowy do użycia dopiero po 2040 roku. – Nie jest to jednak przełomem dla tego projektu – twierdzi Ross. Zwłaszcza że Niemcy i Francja także w Evreux nie osiągnęły porozumienia w sprawach merytorycznych.

Odmienne plany wyposażenia czołgów 

Przyczyną sporu jest przede wszystkim główne uzbrojenie MGCS. O ile Rheinmetall faworyzuje armatę kalibru 130 mm, o tyle Nexter upiera się przy swoim projekcie kalibru 140 mm. Zmagania o milimetry są ważne z wojskowego punktu widzenie, gdyż kaliber decyduje o zdolnościach broni. Kto weźmie górę w tej sprawie, będzie zapewne wyznaczał standard NATO na całe dziesięciolecia. Nieformalne spotkanie kanclerza Scholza z prezydentem Macronem latem nie doprowadziło do porozumienia.

W minionych tygodniach sztaby wojskowe w Berlinie i Paryżu wpisały swoje wymagania sprzętowe na wspólną listę zapotrzebowania. Pistorius i Lecornu zatwierdzili tę listę w Evreux. Do grudnia ma trwać sondowanie, w których elementach projektu MGCS kierownictwo ma objąć Francja, a w których Niemcy.

Konsekwencje wojny w Ukrainie

Odmienne cele strategiczne obu krajów i sprzeczne interesy przedsiębiorstw ustawicznie uniemożliwiały w przeszłości osiąganie postępów współpracy. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę popyt na czołgi bojowe Leopard 2 przeżywa boom. Niemieccy producenci czołgów chcą sobie szybko zapewnić panowanie na tym rynku dzięki nowej wersji Leoparda 2.

W Evreux ministrowie podkreślili, że to państwa – a nie przemysł – definiują jako zamawiający dokładne wymagania. Zwłaszcza Francja obstaje przy stworzeniu zasadniczo nowego systemu. Ma on umożliwiać oprócz klasycznych form walki także użycie broni elektromagnetycznej i laserowej oraz bojowe zastosowanie sztucznej inteligencji. Czołgowi z żołnierską załogą mogłyby towarzyszyć pojazdy autonomiczne.

Przebój eksportowy Leopard 2 (tu z ministrem obrony Pistoriusem w wieży)
Przebój eksportowy Leopard 2 (tu z ministrem obrony Pistoriusem w wieży)Zdjęcie: Ina Fassbender/AFP/Getty Images

Czy Niemcy dążą do wzmocnienia swojej pozycji?

Dotychczasowy bilans niemiecko-francuskiej inicjatywy zbrojeniowej z 2017 roku wypada skromnie: wspólny samolot patrolowy wykreślono, Niemcy kupią do tego celu maszyny amerykańskie. Berlin wycofał się nawet ze wspólnego projektu śmigłowca bojowego Tiger.

Niemiecki „punkt zwrotny” doprowadził do przesunięcia układu sił – analizuje Élie Tenenbaum z zajmującego się polityką zagraniczną think tanku IFRI w Paryżu. Pod rządami kanclerza Scholza Niemcy zdecydowały się zostać siłą napędową europejskiego filaru NATO. – Niemcy chcą – jak w przypadku europejskiego systemu obrony przeciwrakietowej – współpracować z grupą mniejszych krajów europejskich. Francja nie ma w tej formacji miejsca – uważa Tenenbaum.

Sama symbolika nie załatwi niemiecko-francuskiego projektu zbrojeniowego

Jako gospodarz spotkania w Evreux minister Lecornu wylewnie mówił o szczególnej relacji ze swoim niemieckim kolegą, który z kolei podkreślał swoją miłość do Francji. Boris Pistorius zna ten kraj i język nie tylko z wakacji, lecz również ze studiów na katolickim uniwersytecie w Angers.

Więcej wpływów dla Niemiec: kanclerz Olaf Scholz w Eurofighterze
Więcej wpływów dla Niemiec: kanclerz Olaf Scholz w EurofighterzeZdjęcie: Kay Nietfeld/dpa/picture alliance

Wątpliwe wydaje się jednak, czy opiewający na miliardy euro projekt uda się uratować przez odwoływanie się do symboliki. Bardzo możliwe, że parlamentom przypadnie na koniec nieprzyjemne zadanie pogrzebania kolejnego niemiecko-francuskiego projektu zbrojeniowego. Posłowie muszą bowiem zatwierdzać finansowanie każdego większego etapu rozwoju projektu – a jego krytyka w Bundestagu jest coraz głośniejsza.

We francuskim Zgromadzeniu Narodowym Macron jest nawet zdany na poparcie opozycji, która zapatruje się na MGCS niezwykle krytycznie. Ekspert do spraw Francji Jacob Ross sądzi, że rezygnacja z projektu chyba nie będzie możliwa bez „szkód kolateralnych”: – Jeśli nastąpi fiasko projektu MGCS, będzie to oznaczało również koniec odrzutowca bojowego FCAS. Tak jasno zdecydował Bundestag. Zwłaszcza dla Macrona byłaby to dotkliwa utrata twarzy, którą odpowiednio wykorzystywałaby przeciwko niemu opozycja.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>